Motocykliści ekipy Repsol Honda zdominowali dziesiątą rundę MŚ MotoGP, Grand Prix Indianapolis w USA. Lider tabeli, Marc Marquez wygrał wyścig po starcie z pole position, odnosząc swoje czwarte zwycięstwo w tym sezonie. Wicelider generalki i zespołowy kolega, Dani Pedrosa, finiszował na drugim miejscu.
20-letni Marquez był bezkonkurencyjny przez cały weekend, uzyskując najlepsze czasy we wszystkich treningach, a w sobotę sięgając po pole position z ponad półsekundową przewagą nad drugim zawodnikiem, podczas gdy Pedrosa uzupełnił pierwszy rząd startowy.
Lider klasyfikacji generalnej wysunął się na prowadzenie już po kilku okrążeniach, a w drugiej połowie wyścigu rozpoczął ucieczkę, mijając linię mety z bezpieczną przewagą nad Pedrosą, który na finiszu awansował na drugą pozycję mimo osłabienia wywołanego niedawną kontuzją obojczyka. Dzięki trzeciemu zwycięstwu z rzędu i czwartemu w tym sezonie oraz kolejnemu podium, Marquez umocnił się na pierwszym, zaś Pedrosa na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej.
„Wiedziałem, że mogę walczyć o zwycięstwo, dlatego po starcie jechałem spokojnie i oszczędzałem opony - powiedział zadowolony Marquez. - Po kilku kółkach zaatakowałem i rozpocząłem ucieczkę. Świetnie się bawiłem, wprowadzając motocykl w uślizgi w szybkich zakrętach, ale przede wszystkim cieszę się z kolejnego zwycięstwa i cennych punktów do klasyfikacji generalnej."
„Dałem z siebie wszystko, ale byłem bardzo obolały z powodu kontuzji obojczyka - przyznał nieco zawiedziony drugim miejscem Pedrosa, który dwukrotnie wygrywał wyścig MotoGP na słynnym torze Indianapolis. - To był trudny wyścig. Jestem pewien, że w innych okolicznościach poszłoby mi lepiej, ale i tak jestem zadowolony."
Szósty wpadł na metę Alvaro Bautista z ekipy Go & Fun Gresini Honda, który przez cały wyścig ostro i widowiskowo walczył z Valentino Rossim i Calem Crutchlowem. Za Hiszpanem finiszował Stefan Bradl z zespołu LCR Honda.
Emocjonujący wyścig klasy Moto2, w której wszyscy motocykliści korzystają z identycznych silników z drogowego modelu Honda CBR600RR, padł łupem Hiszpana Esteve Rabata, który wyprzedził Japończyka Takaakiego Nakagami oraz lidera tabeli, Brytyjczyka Scotta Reddinga. Jedenasta runda MŚ, Grand Prix Czech w Brnie, już w najbliższy weekend.