Obrońca tytułu motocyklowego mistrza świata królewskiej klasy MotoGP, Hiszpan Marc Marquez z ekipy Repsol Honda wygrał w holenderskim Assen jeden z najbardziej emocjonujących wyścigów w historii tego sportu.
Podczas ósmej rundy sezonu o zwycięstwo walczyła grupa aż ośmiu zawodników, wyprzedzając się w sumie ponad sto razy. W czołówce nie mogło zabraknąć startującego z pole position Marqueza, który na finiszu odskoczył od rywali, sięgając po swoje 65. zwycięstwo w MŚ i 39. w MotoGP. Dzięki niemu Hiszpan powiększył swoją przewagę w tabeli do aż 41 punktów.
„To był szalony i pełen adrenaliny wyścig – mówi Marc Marquez. - Właśnie dla takich emocji uprawiamy ten sport! Spodziewałem się, że będzie trudno, ale nie aż tak. Walka była naprawdę ostra, a wszyscy ocierali się o siebie podczas jazdy. Musiałem atakować i bronić się jednocześnie, a kilka razy byłem bliski wywrotki. To było szalone! W takich wyścigach nie można niczego zaplanować, dlatego na ostatnich trzech kółkach postawiłem wszystko na jedną kartę i pojechałem na maksa. To bardzo cenne zwycięstwo.”
W czołowej grupie finiszował także ruszający z drugiego pola Cal Crutchlow, który o włos rozminął się z podium. Piętnasty by drugi z zawodników ekipy Repsol Honda, Dani Pedrosa, który minął linię mety zaledwie 16 sekund za zwycięzcą. To najmocniej ściśnięta punktowana grupa w historii MotoGP.
Dziewiąta runda MotoGP już za dwa tygodnie na niemieckim torze Sachsenring, na którym Marc Marquez jest niepokonany od swojego debiutu w królewskiej kategorii.